Page 26 - Eden_05_06_2018
P. 26
Tygrysie Gniazdo – zawieszony na skalnym zboczu klasztor Taktsang to
najbardziej święte miejsce Bhutańczyków. Legenda mówi, że założył je Topografia Bhutanu raczej nie pozwala
Guru Rinpocze, który przyleciał tu na grzbiecie tygrysicy. na budowę lotnisk czy tworzenie wielkiej
Mieszkańcy Bhutanu nazywają siebie Druk Pa – ludzie grzmotu. bazy hotelowej.
czycy są narodem optymistycznym i pozytywnym. Śmierć jest
psychologicznie przerażającym faktem, ale kiedy kontempluje- nie tej istotnej prawdy prędzej czy później odbija się na naszej
my ją i jesteśmy z nią oswojeni, najwyraźniej nasz wewnętrzny psychice.
automatyczny system zaczyna myśleć pozytywnie.
W przeciwieństwie do ludzi Zachodu, Bhutańczycy nie KRÓLESTWO SMOKA
marginalizują tematu śmierci. Obrazy śmierci są wszędzie, Już samo lądowanie w Paro dostarcza wielu emocji, gdyż
szczególnie w buddyjskiej ikonografii, gdzie jest mnóstwo tutejsze lotnisko uważane jest za jedno z najtrudniejszych na
kolorowych i strasznych ilustracji. Nikogo, nawet dzieci, nie świecie. Piloci wykazują się niebywałymi wprost umiejętno-
chroni się ani przed obrazami śmierci, ani przed rytualnymi ściami, żeby posadzić maszynę w wąskiej dolinie. Przekonał się
tańcami odtwarzającymi śmierć. Rytuał ten stanowi pew- o tym nawet premier Indii, który ze względu na trudne warun-
nego rodzaju pojemnik na smutek. Gdy ktoś umiera nastę- ki pogodowe krążył prawie dwie godziny, zanim pilot odważył
puje 49-dniowy okres żałoby, podczas którego odbywają się się na lądowanie.
złożone rytuały. Wzdłuż krętej, górskiej drogi łączącej lotnisko z Thimphu,
Skąd ten specyficzny stosunek do śmierci? Jednym z wyja- stolicą Bhutanu, stoją ręcznie malowane znaki. Ale nie są to
śnień jest głęboka wiara buddyjska, a zwłaszcza wiara w re- znaki drogowe czy reklamy, ale hasła i mądrości życiowe. ”Ży-
inkarnację. Jeśli wierzysz w to, że otrzymasz kolejne życie, cie jest podróżą – dojdź do celu!”. ”Niech natura cię prowa-
kolejną szansę, mniej obawiasz się końca tego życia. Buddyści dzi”. A na końcu ostrego, niebezpiecznego zakrętu: ”Przepra-
mówią, że nie powinieneś obawiać się śmierci bardziej, niż szamy za niedogodności!”.
wyrzucenia swoich starych ubrań. Co nie oznacza, że Bhutań- Stolica Timphu nie posiada sygnalizacji ulicznej, więc
czycy nie odczuwają strachu czy smutku. Oczywiście przeży- ruchem kierują ładne policjantki. Nikt się nie śpieszy, nikt
wają je, ale nie uciekają przed doświadczaniem tych stanów. na nikogo nie trąbi, a cały ruch wydaje się płynąć w zgodzie
Na zachodzie, gdy jesteśmy smutni, chcemy natychmiast temu i harmonii. Nie ma tu również bankomatów, kart kredytowych
zaradzić, zmienić to. Obawiamy się smutku, uznając, że to coś, i pożyczek – przeciętnym Bhutańczykom nieznanych.
co trzeba pokonać, leczyć. A Bhutańczycy to po prostu akcep- Ulice przemierzają ludzie w kolorowych strojach z jedwabiu
tują. W końcu to tylko jeden z odcieni życia i jego nieodłączny – mężczyźni w tradycyjnych gho, kobiety w lśniących kirach.
element. Bhutańczyka. Bhutańczycy wiedzą, że śmierć i smu- Bhutańczycy nie odrzucają własnego dziedzictwa kulturowego
tek są częścią życia, czy nam się to podoba czy nie, i ignorowa- i duchowego na rzecz światowych trendów czy obcych syste-
26 | EDEN | MAJ-CZERWIEC 2018
22-29_Butan.indd 26 2018-06-08 17:59:48