Brad Pitt dołączył do licznego grona celebrytów, którzy wypuścili własne marki kosmetyczne. Przed nim uczyniły to już m.in. Jennifer Lopez, Lady Gaga, Kate Moss czy dwie „byłe” Brada – Jennifer Aniston i Gwyneth Paltrow. A także Harry Styles i Travis Barker – mąż Kourtney Kardashian.
Mówi się, że Brad Pitt jest jak wino – im starszy, tym lepszy, a właściwie... coraz lepiej wyglądający. I to właśnie organiczne wino z jego własnej prowansalskiej winnicy Château Miraval oraz cudowne właściwości pielęgnacyjne winogron stały się inspiracją do powstania nowej marki kosmetycznej aktora. Trudno dziwić się zainteresowaniem gwiazd tak lukratywną branżą wellness, której wartość na świecie szacuje się na 4,5 biliona dolarów.
Le Domaine – kosmetyki Brada Pitta
Brad Pitt już wiele lat temu zakochał się we francuskiej Prowansji, gdzie w 2012 roku z ówczesną żoną, Angeliną Jolie nabył piękną posiadłość. Swoją biznesową działalność w tym regionie rozpoczął od współpracy z rodziną Perrin, znanymi winiarzami Château Beaucastel. Efektem jest organiczne różowe wino Château Miraval Côtes de Provence Rose. Marka kosmetyczna to kolejny etap tej owocnej współpracy. Jej premiera odbyła się we wrześniu 2022 roku w prowansalskiej posiadłości Pitta.
Kosmetyki Le Domaine są wegańskie, uniwersalne pod względem płci i mają na celu walkę z widocznymi oznakami starzenia. Tworzone są z poszanowaniem środowiska naturalnego, a ich kluczowe elementy wykorzystywane w produkcji, takie jak winogrona i oliwa z oliwek, pochodzą w 100% z lokalnych upraw.
Kosmetyki Le Domaine – składniki aktywne
Kosmetyki Le Domaine zawierają dwa opatentowane składniki aktywne GSM10 i ProGR3, które powstały dzięki wieloletnim badaniom i ścisłej współpracy z wybitnymi naukowcami i specjalistami w swoich dziedzinach. Są nimi: Pierre-Louis Teissedre, enolog i profesor na Uniwersytecie w Bordeaux oraz Nicolas Lévy, profesor genetyki od 20 lat badający mechanizmy starzenia i poszukujący metod ich zapobiegania.
Le Domaine z poszanowaniem praw natury
Na stronie Le Domaine czytamy, że celem marki jest naśladowanie organicznych cykli natury i jej pierwotnego piękna. W naturze nie istnieje pojęcie odpadu. Wszystko, co zostało zużyte i odrzucone w jednym procesie, staje się początkiem kolejnego. Ten naturalny system zamknięty jest inspiracją dla Le Domaine. Dlatego składniki kosmetyków powstały m.in. z wytłoków winogron powstałych podczas produkcji wina, opakowania są ze szkła nadającego się do ponownego napełnienia lub recyclingu, a dębowe nakrętki pochodzą z przetworzonego drewna ze skrawków beczek do wina.
The Cream Le Domaine – ulubiony kosmetyk Brada Pitta
Linia Le Domaine składa się na razie z czterech produktów: emulsji oczyszczającej , kremu (ulubionego produktu Brada Pitta), serum oraz kremu-fluidu, które są dostępne na stronie le-domaine.com. W oficjalnym komunikacie prasowym marki poinformowano, że Le Domaine nie jest marką wyłącznie dla celebrytów. Ma to być seria kosmetyków przeciwstarzeniowych dla każdego mężczyzny i każdej kobiety. Choć bez wątpienia ceny (od 70 euro za emulsję do 350 euro za 30 ml serum) zweryfikują zasadność użycia słowa „każdy”.
Sam Brad Pitt twierdzi, że dzięki zawartym w kosmetykach przeciwutleniaczom i substancjom chroniącym przed rozpadem kolagenu, są one niezwykle skuteczne – przekonało go o tym testowanie na własnej skórze. Unika on pojęcia „pielęgnacja anti-aging”, twierdząc, że jest niedorzeczną bajką, bo od starzenia nie można uciec. Zachęca natomiast do lepszego traktowania własnej skóry, dbania o dobre samopoczucie, nauczenia się miłości do siebie i do zdrowego starzenia. Do starzenia na zdrowych zasadach.