Czy każdy probiotyk jest skuteczny? Dlaczego, kupując preparat probiotyczny, musimy zwrócić uwagę na jego skład? Co to znaczy, że działanie probiotyku jest szczepozależne? Kiedy warto je stosować i czy jest sens zażywać je w sposób ciągły? I co właściwie probiotyk robi w kosmetykach?
Tekst: Kaja Ostrowska
PROBIOTYK – CO TO JEST?
Nazwa probiotyk wywodzi się z greckiego pro bios – dla życia. Według definicji WHO probiotyki to żywe mikroorganizmy, które podawane w odpowiednich ilościach wywierają korzystne skutki zdrowotne. Najczęściej jako probiotyki wykorzystuje się bakterie kwasu mlekowego z rodzajów Lactobacillus i Bifidobacterium, ale prozdrowotne właściwości wykazują także niektóre gatunki bakterii Escherichia i Bacillus oraz drożdże Saccharomyces cerevisiae ssp boulardi. Działanie probiotyczne odnosi się do konkretnego szczepu mikroorganizmu, a nie do rodzaju czy gatunku. Nie wystarczy więc, żeby mikroorganizm należał do bakterii mlekowych, aby wykazywał właściwości probiotyczne. Nazwa probiotyku składa się z trzech elementów: nazwy rodzajowej (np. Lactobacillus), nazwy gatunkowej (np. rhamnosus) i literowo-cyfrowego oznaczenia szczepu (np. GG).
1. PROBIOTYK TO NIE TYLKO „OSŁONKA” PODCZAS ANTYBIOTYKOTERAPII
Probiotyki to żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na nasze zdrowie. Mimo że definicja ta jest nam znana – przywołało ją 91% respondentów w czasie badania przeprowadzonego w maju 2018 roku w ramach kampanii „Probiotyk – wybieram świadomie” – to aż 63% ankietowanych kojarzyło probiotyki jedynie z preparatami niezbędnymi do stosowania w czasie antybiotykoterapii. Owszem, są one wtedy niezbędne, bowiem antybiotyki – jako leki niszczące bakterie – nie są w stanie rozróżnić chorobotwórczych od dobroczynnych i unicestwiają wszystkie, mówiąc potocznie, „jak leci”. Kiedy mikrobiologiczna równowaga organizmu zostaje zachwiana, powstaje przestrzeń do namnażania się patogenów chorobotwórczych, zarówno bakterii, jak i grzybów. Taką zmianę najszybciej odczuwają nasze układy pokarmowy i moczowo-płciowy, dlatego po antybiotykoterapii nękają nas biegunki (do 40% dzieci i do 20% dorosłych przyjmujących antybiotyki) oraz – w przypadku kobiet – dokuczliwe infekcje intymne.
Probiotyk łykany w czasie i po zakończeniu leczenia przeciwdziała tej sytuacji: gdy dostaje się do jelita i przylega do jego ścianek, chroni je przed szkodliwymi drobnoustrojami, hamuje też ich namnażanie. Dzięki temu ryzyko wystąpienia biegunki poantybiotykowej zmniejsza się o 20–65%. Bez ich zastosowania organizm potrzebowałby aż 6 miesięcy, by odbudować swoją florę jelitową.Jednak probiotyki mają dużo szersze działanie. Niektóre ich właściwości są poparte dobrze udokumentowanymi badaniami, a inne są dopiero w trakcie badań, ale wstępne wyniki wydają się obiecujące. Korzystne działania zdrowotne probiotyków obejmują: wspomaganie układu odpornościowego i trawienia, zapobieganie infekcjom układu moczowego, leczenie biegunek różnego pochodzenia, stanów zapalnych przewodu pokarmowego, kolek czy kamicy nerkowej, a także zapobieganie AZS u dzieci czy obniżanie cholesterolu.
2. KUPUJĄC PROBIOTYK, KIERUJ SIĘ JEGO SKŁADEM, A NIE CENĄ
Właściwości probiotyków są szczepozależne, co oznacza, że każdy szczep działa inaczej i do każdego problemu probiotyk należy dobierać indywidualnie. Dlatego informacji, które pozyskasz na temat określonego probiotyku, z określonym szczepem bakterii, nie możesz odnosić do innego, nawet pokrewnego – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Hanna Szajewska. Mówiąc prościej: probiotyk, który jest skuteczny w zwalczaniu biegunki poantybiotykowej, nie będzie miał wpływu na podniesienie ogólnej odporności, albo na łagodzenie objawów infekcji intymnej. Najistotniejszy dla efektywności działania probiotyku jest więc skład gatunkowy preparatu. Przykładowo: skuteczność lecznicza w przypadku biegunki została, jak dotąd, udowodniona tylko dla wybranych szczepów bakterii probiotycznych: Lactobacillus rhamnosus GG, Lactobacillus casei CBT-1, Lactobacillus acidophilus DDS-1, Streptococcus thermophilus DSM 24731 i Bifidobacterium bifidum ATCC 29521.
3. ILOŚĆ BAKTERII W PROBIOTYKU MA ZNACZENIE
O skuteczności probiotyku świadczy m.in. liczba zawartych w jednej dawce komórek bakteryjnych, mierzona wartością CFU (colony forming unit, czyli jednostka tworząca kolonie). Minimalna dzienna dawka żywych szczepów bakterii, która ma znaczenie terapeutyczne, wynosi 106 CFU. Jeśli będzie ich mniej, probiotyk nie zadziała, a więc pieniądze przeznaczone na jego zakup zostaną wyrzucone w błoto. Skuteczny probiotyk musi być też odporny na działanie kwasu żołądkowego i enzymów trawiennych zawartych w żółci. Inaczej nie będzie miał szans dotrzeć do jelit i być wchłonięty.
4. PROBIOTYKU NIE MA SENSU ZAŻYWAĆ W SPOSÓB CIĄGŁY
Probiotyki stosuje się krótkotrwale, podczas występowania określonych dolegliwości, takich jak: bóle brzucha, zaparcia, wzdęcia, biegunki, niestrawność lub w celu zapobieżenia tym objawom, np. przed podróżą lub w czasie antybiotykoterapii (oraz minimum przez tydzień po jej zakończeniu). Nie ma jednak żadnych badań naukowych, które dowodziłyby, że przewlekłe, profilaktyczne stosowanie probiotyków ma jakikolwiek wpływ na nasze zdrowie.
5. KUPUJĄC PROBIOTYK, ZWRÓĆ UWAGĘ NA JEGO TERMIN PRZYDATNOŚCI
– Badając preparaty dostępne na rynku, w wielu przypadkach stwierdziliśmy zależność, że im bliżej końca terminu przydatności do spożycia, tym mniej bakterii w danym produkcie – przestrzega prof. dr hab. n. farm. dr n. med. Stefan Tyski. Dlatego lepiej nie kupować preparatów, których termin przydatności do spożycia jest bliski końca.
6. JOGURT NATURALNY? WARTO JEŚĆ DLA ZDROWIA, ALE PROBIOTYKU NIE ZASTĄPI
Część jogurtów naturalnych zawiera bakterie probiotyczne. Jednak większość producentów nawet jeśli podaje rodzaj szczepu zawartego w produkcie, to unika podawania informacji o ilości zawartych w nich bakterii, a to utrudnia weryfikację ich przydatności pod względem korzyści zdrowotnych. Zaś nieliczni producenci, którzy ją zamieszczają, przegrywają w przedbiegach z przeciętnymi probiotykami aptecznymi, w których zawartość korzystnych bakterii jest co najmniej dwukrotnie (a czasami trzykrotnie) wyższa. Poza tym – jak wskazują badania – zawartość bakterii probiotycznych w jogurtach naturalnych umieszczanych w temperaturze pokojowej już po kilku godzinach spada o 50%, a po 24 godzinach zostaje w nich już tylko ok. 25% pierwotnej zawartości. Pytanie otwarte: jak wygląda transport i przechowywanie jogurtów od momentu produkcji do czasu, gdy trafią do naszego zakupowego koszyka? W jakich warunkach my przechowujemy produkty spożywcze, a potem wieziemy je, np. do pracy? Poza tym – patrz punkt 2 – skuteczność w odbudowaniu flory bakteryjnej po antybiotykoterapii mają tylko określone szczepy bakterii probiotycznych. Czy właśnie one wchodzą w skład kupowanego przez nas jogurtu naturalnego? A nawet gdyby jogurt zawierał odpowiednie szczepy bakteryjne – ile należałoby go zjeść, by dostarczyć sobie taką ilość baterii probiotycznych, jaka zawarta jest w jednej kapsułce suplementu? I na koniec: jeśli naturalny jogurt zawiera cukier (w jakiejkolwiek postaci) lub inne substancje przyspieszające proces fermentacji, nie może być uznany za probiotyczny.
7. KISZONKI SĄ DOBRYM ŹRÓDŁEM BAKTERII PROBIOTYCZNYCH, ALE NIE WSZYSTKIE!
W tekstach dotyczących probiotyków, które możemy znaleźć w Internecie i popularnych pismach lifestylowych, często znajdujemy informację, że dobrym naturalnym źródłem bakterii probiotycznych są kiszonki: kapusta, ogórki, buraki. Owszem, są ich źródłem, ale tylko wtedy, gdy są robione w domu. Kiszonki przemysłowe mają za mało szczepów bakterii, więc kwas solny trawi je w żołądku. A do tego mają w sobie środki konserwujące (sorbinian sodu) oraz ocet (przyspieszający fermentację), które niszczą kultury bakterii, jeżeli w ogóle jakiekolwiek tam powstały… Tym samym nie można od nich wymagać działania probiotycznego, bo to kwas mlekowy powinien być ich jedynym konserwantem. Tak więc jeśli proces fermentacji nie przebiega w sposób naturalny, próżno szukać w kiszonkach źródła probiotyków.
8. CO ROBIĄ PROBIOTYKI W KOSMETYKACH?
Probiotyki dodawane do kremów, balsamów, płynów do mycia ciała, a także produktów używanych po inwazyjnych zabiegach kosmetologicznych i medycznych, mają zapewnić skórze ochronę przed bakteriami, alergenami i innymi czynnikami mogącymi mieć na nią szkodliwy wpływ. Powinny też wspomagać jej regenerację i łagodzić podrażnienia. Bardzo ważnym aspektem – wynikającym wszak z tych wymienionych – jest spowalnianie starzenia się skóry, bowiem dotknięta stanem zapalnym starzeje się szybciej. Jak działa probiotyk w preparatach pielęgnacyjnych? Kolonizuje powierzchnię naskórka, ograniczając intensywność penetracji patogenów, produkuje substancje działające przeciwbakteryjnie, wspomagając tym samym działanie systemu odpornościowego skóry. Oprócz probiotyków w składzie kosmetyków możemy znaleźć także prebiotyki. One z kolei nie zawierają żadnych korzystnie działających mikroorganizmów, ale substancje pobudzające ich wzrost. Dlatego w kosmetykach stosowane są w celu stymulacji korzystnej mikroflory na powierzchni skóry.
9. PO CO DOSTARCZAĆ SKÓRZE BAKTERIE W KREMIE, SKORO MYJĄC SIĘ, STARAMY SIĘ JE USUWAĆ?
Większość z nas myśli, że bakterie z powierzchni skóry należy natychmiast usuwać, bo inaczej staną się przyczyną powstawania podrażnień i stanów zapalnych. To tylko część prawdy. Oczyszczając skórę zbyt intensywnie, zmywamy jednocześnie jej naturalną mikroflorę. Stanowiące ją bakterie, grzyby, drożdże – i wytwarzane przez nie substancje – nie czynią nam szkody, dopóki pozostają we względnej równowadze. Właśnie wtedy, gdy zostaje ona naruszona pojawiają się problemy: przesuszenie, stany zapalne, nadmierna wrażliwość, skłonność do alergii.
Kosmetyki z probiotykami – przede wszystkim poprzez wspomaganie odbudowy naturalnej mikroflory skóry – przyczyniają się do jej nawilżenia, poprawy elastyczności, jędrności i gładkości, są też w stanie zahamować procesy zapalne zachodzące w naskórku. To dlatego są stosowane jako składnik aktywny preparatów rewitalizujących oraz tych przeznaczonych do pielęgnacji cery podrażnionej.
10. PROBIOTYK I PREBIOTYK – W KOSMETYKACH SZUKAJMY OBU TYCH SKŁADNIKÓW
Probiotyk zawiera żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na zdrowie, w tym przypadku – na skórę. Zadaniem prebiotyku jest dostarczenie substancji, które będą wspomagać i stymulować wzrost pożytecznych bakterii. W niektórych kosmetykach znajdziemy obie te substancje jednocześnie.
CZYTAJ TEŻ: