fbpx

Zdrowe też szkodzi

W codziennym pośpiechu nie zdajemy sobie sprawy, jak rozpaczliwie nasz organizm stara się utrzymać wewnętrzną równowagę, zagrożoną czynnikami zewnętrznymi, w tym naszymi działaniami, np. jedzeniem. O tym, że jedzenie może szkodzić na różne sposoby, mówi dr Mark Pasula.

Rozchwiany układ odpornościowy we wszystkim upatruje wroga i wznieca pożary – stany zapalne. Właśnie one odpowiadają za pogorszenie naszego zdrowia i urody. 

O tym, że jedzenie może szkodzić na różne sposoby, mówi dr Mark Pasula, zajmujący się rozwijaniem technologii służących do wykrywania ukrytych stanów zapalnych wywoływanych przez pożywienie.

Co sprawiło, że zajął się Pan immunologią i reakcjami na pokarmy?

Zainteresowania są często wynikiem naszych własnych potrzeb. Tak też było ze mną. Przyjechałem do Stanów Zjednoczonych z Polski jako 22-letni, zdrowy mężczyzna, który do tej pory jadł zdrową, naturalną żywność. Z dnia na dzień musiałem przestawić się na wysokoprzetworzone, nafaszerowane konserwantami, barwnikami, polepszaczami jedzenie i z miesiąca na miesiąc mój stan zdrowia pogarszał się. Czułem, że jestem coraz bardziej chory. Lekarze podejrzewali jakąś alergię, ale nikt nie wiedział na co. Zrobiono mi setki testów skórnych – wszystkie wyszły ujemnie. Następnie wykonano test RAST (test radioalergosorpcji) służący do oznaczania poziomu przeciwciał klasy IgE swoistych dla konkretnych alergenów. Test ten w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku był nowinką pośród metod diagnozowania alergii. O dziwo u mnie dodatnio wyszły jedynie orzeszki ziemne, które jadłem bez jakichkolwiek objawów chorobowych i, proszę mi wierzyć, jem do dzisiaj. Właśnie ta bezsilność lekarzy i dostępnych metod diagnozowania, pchnęła mnie do szukania przyczyn ciągłego pogarszania się mojego zdrowia, a to skierowało mnie w objęcia immunologii.

otwarcie magazyn eden SPA eden 05Zaczął Pan szukać rozwiązania na własną rękę?

Już wtedy podejrzewałem, że za moje dolegliwości może odpowiadać to, co jem, ale nie potrafiłem znaleźć konkretnego sprawcy. Studiowałem immunologię i usiłowałem dopasować mechanizmy do objawów, co nie było łatwe. Dopiero w późnych latach siedemdziesiątych dowiedziałem się o teście cytotoksycznym. Polegał on na inkubacji leukocytów z antygenami pokarmów i mikroskopowej ocenie reakcji neutrofili. Jeżeli reakcja była nasilona, to dany pokarm uważany był, za niekorzystny dla badanego. Trafiłem do dr Barbary Solomon, która zrobiła u mnie taki test i zastosowała odpowiednią dietę eliminacyjno-rotacyjną. Okazało się, że mięso to dla mojego organizmu najgorsza trucizna. Musiałem wyeliminować je z jadłospisu. Nie wiem, czy w teście wyszły wszystkie rodzaje mięsa, ale taka była decyzja lekarza. Zresztą wiele pokarmów usuwano wtedy „profilaktycznie”, o czym przekonałem się później. Jednak do dzisiaj pozostałem wegetarianinem. Rezygnacja z jedzenia mięsa, wynikająca jedynie z przyczyn zdrowotnych, poskutkowała również zmianą psychiczną czy wręcz etyczną, nie potrafię tego dokładnie nazwać. Chociaż wcześniej byłem zamiłowanym wędkarzem, to od wyeliminowania z diety mięsa, nie zabiłem żadnego zwierzęcia, nawet muchy czy komara.

Czy dieta poskutkowała?

W tak ciężkim stanie, w jakim byłem, wydawało mi się, że wręcz nadzwyczajnie. Nastąpiła gwałtowna poprawa stanu zdrowia, co zmotywowało mnie do badań. Żeby mieć dużo materiału do analizy i zachować ciągłość obserwacji, otworzyłem klinikę, w której pracowali lekarze różnych specjalności. Miałem więc pacjentów z dolegliwościami i schorzeniami wszystkich układów i narządów. Poświęciłem dwa lata na badania nad testem cytotoksycznym i uznałem, że to jednak nie to. Zacząłem więc szukać innych rozwiązań.

Wydaje mi się, że ten test jest wykonywany do dzisiaj.

Owszem. Jednakże w mojej ocenie daje on za mało informacji. Nie możemy w pełni ocenić poziomu reakcji, bo bierzemy pod uwagę zbyt małą liczbę leukocytów, a w zasadzie jedynie granulocytów. Proszę pamiętać, że w 1 mililitrze krwi znajduje się kilka tysięcy krwinek białych, a w teście ocenia się jedynie kilkadziesiąt, zwykle około 30, czyli mniej niż 1 procent. Dlatego szukałem metody pozwalającej ocenić reakcję zdecydowanie większej liczby leukocytów i pozbawionej błędu oka ludzkiego. Z pomocą przyszedł mi postęp w metodach badań hematologicznych i stworzenie pierwszych automatycznych liczników krwinek oraz moja wiedza techniczna nieskończonego inżyniera.

otwarcie magazyn eden SPA eden 04Połączył Pan wiedzę immunologa z wiedzą inżyniera?

Jak wspomniałem, jestem nieskończonym inżynierem, ale podstawy techniczne mam i mogłem się dogadać z inżynierami i projektantami. Takie „pomieszanie” dziedzin daje zaskakująco dobre efekty. Połączyłem licznik krwinek z elementem, który, uwzględniając objętość, potrafił rozdzielić je na 100 grup. W efekcie udało się „zobaczyć” limfocyty. Niestety były to wyniki już zmodyfikowanych chemicznie krwinek. Ja chciałem mieć leukocyty w stanie naturalnym. Osiągnięcie tego zajęło lata wytężonych badań. Całe dnie, a niekiedy i noce spędzałem na testach. Sprzedałem klinikę i założyłem CX Research – firmę badawczą, która stała się moim drugim domem.

Co na to rodzina?

Żona i dzieci często stają się kulą u nogi naukowca. Jednakże moja rodzina była dla mnie wsparciem i azylem w chwilach zwątpienia. Wraz z żoną dzieliliśmy pasję do podróżowania i zwiedzania. Najpierw na motocyklu, potem razem z dziećmi, kamperem. Byliśmy spontaniczni i nieobliczalni. Często jednodniowy wypad za miasto kończył się lądowaniem nad Niagarą. Trochę wspólnego szaleństwa daje lepszą więź i zrozumienie. Mnie dodatkowo dodawało sił do dalszej pracy. Udane małżeństwo i kochająca się rodzina, to podstawy udanego życia i sukcesów, także naukowych. Każdy z nas ma chwile zwątpienia, momenty stagnacji, staje na rozstaju i nie wie, którędy podążyć. Tylko wsparcie najbliższych dodaje sił.

Tak było i podczas pracy nad testem cytotoksycznym. Po dwóch lata badań wnioski były mało optymistyczne. Niby wyniki testu dają poprawę stanu pacjenta po wprowadzeniu diety eliminacyjnej, ale ja uważałem, że było to niekompletne i obarczone błędem ludzkiego oka. Widząc moje frustracje, to właśnie żona podtrzymywała mnie na duchu i mobilizowała do dalszych poszukiwań. Dodatkowo miałem doskonałych nauczycieli i mentorów – profesora Jonathan Brostoff’a, dr Williama Kniker’a, dr Petera Fell’a i wielu innych, którzy wspierali mnie wiedzą i wskazywali kierunek działania. Do dzisiaj utrzymujemy serdeczne, przyjacielskie kontakty.

Jakie były efekty Pańskich badań?

W CX Research w 1986 roku opracowaliśmy test ALCAT (Antigen Leukocite Cellular Antibody Test). Mogliśmy wreszcie mierzyć krwinki w stanie naturalnym, a nie ich „skórki”. Metoda użyta w teście była przedmiotem mojej pracy doktorskiej i została przeze mnie opatentowana.

Antibody? Czy przeciwciała biorą udział w tej reakcji?

Proszę się nie śmiać, że w nazwie testu znalazły się właśnie przeciwciała. Nasza wiedza immunologiczna była w tamtych czasach taka, że wydawało się, iż do zmiany objętości leukocytów niezbędne są właśnie owe przeciwciała, które w jakiś sposób łączą się albo „opłaszczają” krwinki białe. Teraz wiemy, że to nie jest prawdą i przeciwciała nie są w tej reakcji do niczego potrzebne.
Uradowany sukcesem zarejestrowałem laboratorium kliniczne AMTL i rozpoczęliśmy wykonywanie u pacjentów testów ALCAT.

Rozumiem, że po tym sukcesie miał Pan nareszcie więcej czasu dla rodziny?

Też tak myślałem. Kamper i świeżo zakupiona łódź miały umożliwić rodzinne weekendy i wakacje. Wyprawy łodzią na Floryda Keys były fantastyczne i relaksujące. Jednak górę wzięły dociekliwa natura naukowca i nurtujące mnie uczucie, że ALCAT nie jest wystarczająco dobry. Coraz częściej i na dłużej wracałem do swoich badań nad udoskonaleniem metody, co zaowocowało nowymi pomysłami i opatentowaniem Ribbon Method. Dołożenie tej metody do pomiaru coulterowskiego dawało znaczną poprawę dokładności pomiaru. Moim wspólnikom wystarczyły jednak możliwości ALCAT, więc zostawiłem im firmę, a sam założyłem Signet Diagnostic (obecnie Oxford Biomedical), w której na świat przyszedł test MRT i moje najmłodsze dziecko – test MRT III.

Przez te wszystkie lata pracował Pan nad udoskonalaniem metody pomiaru?

Nie tylko. Poszukiwałem również uzasadnienia zmiany objętości krwinek białych i powiązania tego z różnorodnymi objawami, a także dowodów na to, że różnorodne objawy są wywoływane działaniem pokarmów na nasz układ odpornościowy. Zmierzyć to jedno, a udowodnić to drugie. Dopiero w ostatnich latach dowiedziono, że u podłoża wszystkich chorób przewlekłych leży stan zapalny, a czynnikiem wywołującym może być również to, co jemy.

otw otwarcie magazyn eden SPA eden 02

Jak to możliwe, że pokarmy mogą wywołać stany zapalne w inny sposób niż tylko przez zawarte w nich bakterie, toksyny i wirusy?

To, że jedynie drobnoustroje lub ich toksyny mogą wywoływać stany zapalne, to bardzo powszechny stereotyp. Większość z nas kojarzy inflamację – zapalenie – z infekcją, czyli z zakażeniem. To duże nieporozumienie. Nasz układ immunologiczny może reagować również na pokarm i chemiczne dodatki do żywności, na które jesteśmy nadwrażliwi, a także na stres, związki zawarte we wdychanym powietrzu, czy nadmierny wysiłek fizyczny. Czynników prozapalnych jest mnóstwo, zarówno wokół nas, jak i w nas samych.

Jak przebiega taka reakcja i czym się objawia?

Teraz już wiemy, że krwinki białe, które są składnikami układu odpornościowego, mogą obcą cząsteczkę, w tym nawet pozornie niewinne jedzenie, potraktować jako wroga i usiłować go zniszczyć, wywołując zapalenie. W przypadku infekcji takie działanie jest dobre, bo broni nas przed patogenami. Natomiast ta sama reakcja na pokarmy, które spożywamy regularnie, doprowadza do przewlekłego zapalenia, które stopniowo wyniszcza nasze tkanki i narządy, wywołując dolegliwości i przyspieszając procesy starzenia. Co gorsza, jesteśmy nieświadomi tego, że wartościowy produkt żywnościowy, powoduje w naszym organizmie spustoszenie. Dopiero skumulowanie się kilku czynników zapalnych daje widoczne objawy.
W procesie zapalnym wywoływanym przez pożywienie bierze udział wiele typów leukocytów i ogromna liczba mediatorów reakcji zapalnej. Zaangażowane są różne mechanizmy i drogi powstawania inflamacji. Daje to różnorodne, często opóźnione objawy, które trudno jest połączyć z jedzeniem. Wśród pokarmów czają się skryci zabójcy, których trzeba wykryć i wyeliminować. Udoskonalanie metody wykrywania takich „wrogich” pokarmów zajęło mi 35 lat.

Czy teraz jest Pan usatysfakcjonowany?

Naukowiec nigdy chyba nie jest do końca usatysfakcjonowany. Jestem bardzo szczęśliwy, jednak nie ma granic poznania. Nie mówię, że rezygnuję z dalszych dociekań naukowych, ale jestem spokojny o dalsze badania, bo na tym etapie mogą je poprowadzić moi młodsi współpracownicy. Lata uciekają i pora więcej czasu przeznaczyć na przyjemności i odpoczynek. Póki sił starcza mam zamiar więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu i częściej pobawić się moimi harleyami.

Harleyami? To ile ich Pan ma?

Trzy maleństwa. Motory od zawsze były moim hobby, a od jakiegoś czasu właśnie stateczne harleye. Od lat wypuszczam się z synem na weekendowe przejażdżki brzegiem oceanu. Chociaż nie jesteśmy członkami żadnego klubu harleyowców, to, jako posiadacze tak zacnych maszyn, mamy prawo wstępu do ich barów. Tam, w świecie dużych facetów w skórzanych kurtkach, pijemy kawę albo bezalkoholowego drinka. Na szczęście przetestowałem, że to mi nie szkodzi…


Mark Pasula otwarcie magazyn eden SPA eden 01------------------
Dr Mark Pasula
– Ph.D, immunolog specjalizujący się w diagnozowaniu niepożądanych reakcji na pokarmy, R&D Director w Oxford Biomedical Technologies, Floryda, USA. Członek American College of Allergy, Asthma & Immunology (ACAAI). Od 35 lat zajmuje się rozwijaniem technologii in vitro służących do wykrywania ukrytych stanów zapalnych wywoływanych przez pożywienie i substancje chemiczne, jest twórcą opatentowanego testu MRT (Mediator Release Test) i opartego na cytometrii przepływowej analizatora MRT III oraz opartego na wynikach testów programu LEAP.

otwarcie magazyn eden SPA eden 07Dr Barbara
Walkiewicz-Cyrańska
– dermatolog, Prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych
Skóra to lustro, w którym przegląda się cały nasz organizm. W nim widać pierwsze oznaki choroby, efekty procesu starzenia. Zmiany skórne, wypadanie włosów, pocenie się, są objawami stanu naszych narządów wewnętrznych. Często spotykam pacjentki, które poświęcają mnóstwo czasu, by dobrze wyglądać – stosują drakońskie diety, katują się na siłowniach, wykonują zabiegi medycyny estetycznej, a ciało ciągle mają ciastowate, skórę suchą, szarą, z cellulitem, włosy łamliwe. Jak im pomóc? Od kilku lat dysponujemy coraz bardziej wiarygodnymi metodami diagnostycznymi, pozwalającymi eliminować ukryte stany zapalne wywołane przez nieodpowiednie dla naszego organizmu odżywianie. Moja koleżanka dermatolog obserwuje 80-procentowy wzrost skuteczności leczenia dzieci z atopowym zapaleniem skóry, u których – po przeprowadzeniu testów – zastosowano dietę eliminacyjno-rotacyjną.Ja z kolei widzę znaczne zwiększenie efektywności zabiegów estetycznych, gdy pacjentki stosują diety uwzględniające ich nietolerancje pokarmowe. W sposób wręcz spektakularny zmienia się jakość skóry, jej napięcie, ubywa nadmierna ilość tkanki tłuszczowej.
Coraz częściej przekonujemy się więc, że nie można poważnie i długofalowo mówić o poprawie wyglądu naszych pacjentów, bez poprawy ogólnego stanu ich zdrowia, w tym – oceny podatności na przewlekłe stany zapalne.


otwarcie magazyn eden SPA eden 08Prof. Zygmunt Zdrojewicz
– prof. zw. dr. hab. n .med., specjalista II stopnia chorób wewnętrznych oraz endokrynologii i seksuologii, Katedra i Klinika Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Ciało jest przestrzenią w której żyjemy, powinnyśmy o nie dbać, najlepiej jak potrafimy. Dążymy więc do tego, by było zdrowe i piękne. Aby nasze wysiłki dały wymierne efekty, musimy zrobić coś więcej niż to, co zalecają kolorowe czasopisma. Kluczem do utrzymania harmonii jest wsłuchanie się w siebie i sygnały, które wysyła nam nasze ciało. Program LEAP otwiera nowe, wspaniałe możliwości wykrycia pokarmowych czynników, które szkodzą naszemu organizmowi. Podkreśla jakie znaczenie dla jakości życia każdego z nas ma sposób odżywiania. Daje szybką i kompleksową wiedzę na temat osobniczych czynników wywołujących nadwrażliwości pokarmowe, co umożliwia opracowanie dla każdego pacjenta indywidualnego programu, który zniweluje objawy będące skutkiem nadwrażliwości na poszczególne składniki diety. Jest owocem wieloletniego doświadczenia specjalistów różnych dziedzin medycyny, dietetyki i kosmetologii. Nadaje bez wątpienia nowy kierunek rozwoju medycynie przeciwstarzeniowej, kładąc nacisk na wykrywanie i usuwanie czynników przyspieszających proces starzenia.

mrt logo magazyn eden SPA eden 01
LEAP
LEAP to skrót angielskiego zwrotu Lifestyle, Eating and Performance, używanego do opisania programu dietoterapii chorób, początkowo opracowanego dla pacjentów z biegunkową postacią IBS.
LEAP jest protokołem prowadzonym przez lekarza lub dietetyka, który skupia się na pacjencie i jego objawach.
Oznacza pełny program leczenia choroby uwzględniający:
• ocenę zdolności i gotowości pacjenta do stosowania się do protokołów wykluczeń w diecie (przez ocenę ankiety dotyczącej wywiadu chorobowego i objawów);
• badanie krwi MRT dla 150 pokarmów i substancji chemicznych. Wyniki i podstawowy protokół diety są wysyłane do certyfikowanego terapeuty LEAP, lekarza oraz pacjenta;
• prowadzenie protokołów stylu życia i indywidualnej diety pacjenta ubogiej w antygeny lub hipoalergicznej, stosownie do wywiadu chorobowego i wyników testu MRT. Pacjent otrzymuje wyniki testu, zalecenia dotyczące protokołów wykluczeń z diety i 70-stronicowy folder zawierający wskazówki dotyczące diety;
• ocenę odpowiedzi terapeutycznej przy pomocy ankiety objawów, która zawiera pytania o kwestie takie, jak samopoczucie emocjonalne/psychiczne, skóra, płuca, trawienie itp., ankiety subiektywnej oceny wyników oraz dalsze monitorowanie pacjenta przez lekarza lub dietetyka, w zależności od potrzeb.

GDZIE ZROBIĆ TEST MRT?
W Laboratorium ISO-LAB w Warszawie lub u Certyfikowanych Konsultantów Programu LEAP w całej Polsce.
Na stronie www.leap.pl można zapoznać się z listą wszystkich Konsultantów, a także znaleźć dokładniejsze informacje dotyczące testu MRT i Programu LEAP oraz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania.

PARTNERZY SPAEDEN.PL I NAJLEPSZYCH SPA

Społeczność

reklama
NASZE WYDAWNICTWA

Perfect SPA Awards

Partnerzy Gali Perfect SPA

reklama

logo SPAeden.pl

Portal SPA & Wellness
Wydawca: Semana Sp. z o.o.

  redakcja@spaeden.pl

  +48 886 606 054

© 2021 Spaeden All Rights Reserved.Design & Development by Conor