Wydawać by się mogło, że pocałunek to naturalna umiejętność wszystkich ludzi, służąca wyrażaniu uczuć i dostarczaniu przyjemności. Tymczasem nie w każdej kulturze praktykuje się dotykanie drugiej osoby ustami, nawet w policzek czy czoło. Warto o tym wiedzieć, choćby podczas kontaktów z mieszkańcami innych krajów.
Tekst: Elżbieta Bogusławska-Przybysz
Od kiedy znany jest pocałunek? Nasi praprzodkowie mieszkający w jaskiniach nie znali pocałunków erotycznych. Kontakt usta-usta stosowały jedynie matki wobec małych dzieci, podając im w ten sposób przeżuty pokarm. W wielu dawnych kulturach, m.in. w antycznej Grecji, pocałunek służył wyrażaniu szacunku, osoby o niższym statusie społecznym muskały wargami dłonie osób ważniejszych. W usta mogli całować się tylko ludzie o tej samej pozycji. Jako symbol miłości między kochankami pocałunek został szeroko rozpowszechniony w kulturze renesansu. Dziś potrafimy całować na różne sposoby, stosownie do okazji: gdy chcemy wyrazić uczucie, ale też przywitać się z kimś, pocieszyć go, przeprosić itd.
POCAŁUNEK TO TEST DLA PARY
Romantyczny pocałunek kobiety i mężczyzny jest narzędziem do oceny partnera. Podczas pierwszego zbliżenia kochankowie zmysłami dotyku, smaku i zapachu sprawdzają geny drugiej osoby. Jest to test, czy warto kontynuować znajomość. W wypadku par z dłuższym stażem pocałunki umacniają więzi w związku, są też sposobem na inicjację podniecenia seksualnego. Liczne badania wykazały, że kobiety przywiązują większą wagę do całowania niż mężczyźni. Dla dużej części panów kontakt usta-usta nie jest potrzebny do odbycia stosunku, ale większość kobiet uważa go za niezbędny. Według badań opublikowanych przez amerykański „Journal of Familu Therapy”, panie cenią pocałunki bardziej od innych pieszczot, przytulania czy masażu erotycznego.
POCAŁUNEK TO CHEMICZNA EKSPLOZJA
Podczas pocałunku pracują 34 mięśnie twarzy, tętno przyspiesza, zwiększa się metabolizm (w ciągu minuty spalamy 10-20 kcal). Wydzielana jest adrenalina, która poprawia odporność organizmu. Mężczyzna przekazuje kobiecie w ślinie testosteron wywołujący pożądanie. Namiętny całus wyzwala też produkcję dużej ilości oksytocyny, która zwiększa przyjemność z doznań seksualnych, a także dopaminy i innych substancji należących do tzw. hormonów szczęścia. Spada poziom kortyzolu we krwi, czyli znika stres. Udowodniono, że osoby, które często się całują, rzadziej chorują i dłużej żyją. Mają też sprawniejszy mózg, bo burza hormonów podczas miłosnego zbliżenia ust działa na niego stymulująco. Poprawia się nastrój i rzadziej cierpimy na depresję.
POCAŁUNEK – JAK WY MOŻECIE TO ROBIĆ?
Wydawać by się mogło, że skoro pocałunki są tak przyjemne i dają tyle korzyści dla zrowia, to powinny być powszechnie praktykowane. Wyniki badania przeprowadzonego kilka lat temu wśród 168 kultur na świecie przez Justina Garcię, biologa ewolucyjnego z Indiana University w USA, okazały się zaskakujące. Ustalono, że pocałunek romantyczny lub seksualny, czyli usta-usta, jest popularny tylko w 46 proc. kultur. Praktykują go głównie kraje Bliskiego Wschodu, 73 proc. kultur Azji, 70 proc. kultur Europy i 55 proc. Ameryki Południowej. Naukowcy nie natrafili na dowody świadczące o tym, że takie pocałunki pojawiały się wśród rdzennych mieszkańców Ameryki Środkowej, nie znają ich też społeczności Afryki Subsaharyjskiej, Nowej Gwinei czy Amazonii. Niektórzy ludzie z tych z terenów byli wręcz zniesmaczeni na widok erotycznych praktyk Europejczyków. Mieszkańcy Tsonga w Afryce Południowej podobno zareagowali śmiechem: „Spójrzcie na tych ludzi, jak można ssać się nawzajem! Oni jedzą swoją ślinę i brud!”.
CAŁOWAĆ? NIE CAŁOWAĆ? OTO JEST PYTANIE!
Wyjeżdżając za granicę, warto wcześniej upewnić się, jakie panują tam normy społeczne. Czasem nawet niewinny pocałunek w miejscu publicznym może nas sporo kosztować. W Japonii czy Chinach pocałunek jednoznaczie kojarzony jest z aktem seksualnym i okazywaniem w ten sposób uczuć w towarzystwie jest w bardzo złym tonie. W Malezji czy Indonezji grożą za to ogromne mandaty, ale ostrzeżenia są widoczne – zakaz całowania się wisi np. w metrze w Kuala Lumpur. Bardzo uważnym trzeba być w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jakiś czas temu głośno mówiło się o angielskiej parze turystów, która pocałowała się w restauracji w Dubaju. Doniosła na nich mieszkanka tego kraju i policja zjawiła się natychmiast. Nie pomogło w sądzie tłumaczenie, że był to tylko niewinny całus na powitanie – musieli oboje spędzić miesiąc w więzieniu i zapłacić wysoką grzywnę.
Publiczne okazywanie uczuć jest niedopuszczalne w krajach muzułmańskich, a także w Indiach, mimo że Hindusi nie należą do pruderyjnych – już ich Kamasutra I w.n.e. opisywała ponad 30 rodzajów pocałunków. W części krajów obowiązuje kryterium wiekowe, np. w RPA publicznie nie mogą całować się osoby poniżej 16. roku życia. Niektóre plemiona, np. afrykańskie, wierzą, że pocałunek może odebrać im duszę albo... spowodować fizyczne osłabienie.
POCAŁUNEK W JEDEN POLICZEK, DWA CZY WCALE?
Kłopotliwe może być nawet powitanie, także w Europie. W niektórych krajach daje się wówczas całusa, w innych nie. Finowie powitanie wykraczające poza uścisk dłoni mogą uznać za bardzo niegrzeczne. W Hiszpanii daje się dwa całusy w policzek – najpierw w prawy, potem w lewy. Podobnie jest we Francji, ale nie we wszystkich rejonach, w Paryżu całuje się cztery razy. Dla ułatwienia mieszkańcy tego kraju stworzyli interaktywną mapę ze ściągą, gdzie ile razy się całować. Można ją zobaczyć na stronie combiendebises.free.fr. Również w Brazylii w niektorych rejonach całuje się raz w policzek, a w innych – trzy.
Kto nie chce bawić się w konwenanse, niech pojedzie do Ameryki Południowej. Tam można swobodnie demonstrować uczucia i publicznie nie tylko się całować, ale i posunąć dalej. W Santiago znane są np. praktyki ponceo. W piątki w parkach zbierają się w parkach młodzi Chilijczycy i uprawiają seks. Zupełnie bez zobowiązań. Na koniec rozchodzą się i na ogół nawet nie wymieniają się numerami telefonów. No cóż, co kraj, to obyczaj.
POCAŁUNEK NOS W NOS
Eskimosi nie całują się w usta, podobno z obawy przed dużym mrozem. Upowszechnił się u nich zwyczaj okazywania sobie czułości poprzez przyciśnięcie koniuszków nosów. Ten sam gest znany jest jednak również w ciepłych krajach – w Malezji i na Filipinach.
POCAŁUNKI ZWIERZĄT
Całować się potrafią nie tylko ludzie. Upodobanie do tych pieszczot zauważono u ssaków naczelnych (bonobo uwielbiają pocałunki francuskie), u niektórych ryb, a także ptaków – z tym że u nich jest to bardziej stukanie się dziobami. Całują się też słonie, lwy morskie, pieski preriowe oraz... owady. Mrówki w ten sposób przekazują sobie pokarm, ale też hormony i inne cenne substancje.
POCAŁUNKI SĄ ZDROWE
Seksuolodzy alarmują! Całujemy się dwa razy rzadziej niż 10 lat temu, tłumacząc się… brakiem czasu. Marna wymówka! A pocałunki są nie tylko przyjemne, ale i zdrowe.
Przedłużają życie – pocałunki pozytywnie wpływają na układ krążenia, krew płynie szybciej, oddech staje się głębszy, organizm jest lepiej dotleniony. Ponoć całując się możemy wydłużyć życie nawet o 5 lat.
Ujędrniają skórę – pocałunki to doskonała kuracja odmładzająca dla skóry, bowiem wzmocnione mięśnie pomagają w tworzeniu włókien kolagenowych, dzięki którym cera staje się jędrna, elastyczna i odporna na procesy starzenia.
Pomagają schudnąć – 1-minutowy, intensywny pocałunek spala 20 kcal. 5 pocałunków dziennie to 100 kcal mniej!
Poprawiają nastrój – każdy pocałunek stymuluje produkcję hormonów odpowiedzialnych za dobry nastrój: oksytocyn, endorfin
i dopaminy. Regularna praktyka chroni przed depresją.
Zwiększają satysfakcję z seksu – pocałunki podczas gry wstępnej zbliżają partnerów i wyostrzają zmysły. Kobiety łatwiej osiągają orgazm, a mężczyźni mocniej go przeżywają.
Poprawiają odporność – podczas pocałunków partnerzy wymieniają 40 tys. drobnoustrojów. Specjaliści przekonują,
że częste pocałunki zmniejszają ryzyko niektórych infekcji.
CZYTAJ TEŻ...
SPA DLA DWOJGA – NAJLEPSZE PAKIETY DLA PAR
HEDONIZM WE DWOJE, CZYLI NAJBARDZIEJ SEKSOWNE ZABIEGI SPA DLA DWOJGA