Światowa Organizacja Zdrowia w dietetycznych zaleceniach na pierwszym miejscu stawia dwie europejskie diety. Komponując nasz jadłospis, powinniśmy brać przykład ze Skandynawów i mieszkańców rejonu Morza Śródziemnego. To najlepsza metoda na zmniejszenie ryzyka chorób serca, cukrzycy, nowotworów oraz otyłości.
Tradycyjna dieta śródziemnomorska jest bogata w owoce, warzywa, orzechy, nasiona oraz oliwę z oliwek. Do tego zawiera zbalansowane ilości ryb, drobiu, bardzo niedużo czerwonego i przetworzonego mięsa, nabiału oraz słodyczy.
Dieta skandynawska (inaczej nazywana nordycką) skupia się bardziej na warzywach, jagodach, pełnoziarnistych potrawach oraz tłustych rybach (makrela, łosoś, śledź). Zamiast oliwy z oliwek Skandynawowie używają oleju rzepakowego (co jest zrozumiałe z uwagi na nordycki klimat i dojrzewający w nim rzepak).
Niestety, jak wynika z badań WHO, tylko 15 spośród 53 krajów europejskich zaleca swoim obywatelom te najzdrowsze diety. Autorzy badań porównali publikowane wcześniej w naukowych czasopismach, książkach i pracach pokonferencyjnych analizy dotyczące wspomnianych diet. Dla pełniejszego obrazu sięgnęli także po rządowe wytyczne oraz instrukcje ministerstw zdrowia dotyczące zdrowego odżywiania się.
Osiem spośród sprawdzonych krajów, w tym Irlandia, Hiszpania i Grecja, promowały dietę śródziemnomorską. Pozostałe, między innymi Norwegia, Szwecja, Finlandia i Islandia, zalecały dietę skandynawską. W Wielkiej Brytanii na przykład rząd zaleca jedzenie pięć razy dziennie owoców i warzyw. Z drugiej strony jest oskarżany o niewystarczające promowanie zdrowego odżywania się, czego efektem jest wzrost otyłości u dzieci do 10%.
Otyłość to także problem Polski. Dane z 2016 roku pokazują, że jesteśmy piątym pod względem otyłości społeczeństwem Europy.