Kto słyszał o hiszpańskim regionie La Rioja, na pewno wie o słynnym czerwonym winie i przebiegającym tędy pielgrzymkowym Szlaku św. Jakuba (Camino de Santiago). Ale najmniejszy autonomiczny region Hiszpanii ma znacznie więcej wabiących turystów atrakcji. Oczarowuje ciszą, spokojem, wyśmienitym jedzeniem i winem, które zbudowało charakter tego regionu.
Tekst: Monika Polasik
Początek mojej przygody z regionem La Rioja zaczyna się na lotnisku w Bilbao. Hiszpania wita nas deszczem. „Witajcie w kraju Basków” z uśmiechem komentuje pogodę nasza przewodniczka. La Rioja to najmniejszy region autonomiczny Hiszpanii, który zajmuje zaledwie 1% powierzchni kraju. Jego nazwa pochodzi od rzeki Oja, a oznaczać może „zimny kraj” lub „kraj spadających liści”. Gdy przekraczamy granicę prowincji, La Rioja wita nas jesiennym, ciepłym słońcem. Z okna busa podziwiam krajobraz jakże inny od znanych mi folderowych wizytówek Hiszpanii: wybrzeży Costa Blanca i Costa del Sol. Ukryty w wysokich górach region La Rioja już na pierwszy rzut oka zaskakuje. W oddali widać czerwone terakotowe dachy pięknie zachowanych średniowiecznych wiosek i miasteczek otoczonych winnicami aż po horyzont. Nagle na wzgórzu po prawej wyłania się potężna sylwetka czarnego byka. El toro to jeden z symboli Hiszpanii. W latach 50. XX w. był reklamą produktów firmy Osborne. W latach 80. władze Hiszpanii zakazały umieszczania reklam przy drogach. Wówczas tysiące Hiszpanów zaprotestowało przeciwko usunięciu instalacji. W kraju zostało około 50 byków. Majestatyczne i potężne, stoją na straży hiszpańskich wartości. Są ich symbolem. La viva Espana! Usunięto z nich tylko napisy reklamowe.
Z PASJI DO WODY
Nasz pierwszy przystanek to Hotel SPA ThermaEuropa Balneario de Arnedillo. Obiekt ten powstał z pasji do wody. Mineralne źródła termalne, o temperaturze ponad 52 st. C, zawierające siarczan wapnia i brom, żelazo i magnez, znane były już w czasach rzymskich. Od wielu lat goście przyjeżdżają tutaj zażywać kąpieli i okładów borowinowych pomocnych w leczeniu wielu , takich jak: reumatyzm, artretyzm, zapalenie kości i stawów, przewlekłe zapalenie oskrzeli. Mamy tu też możliwość skorzystania z winnego SPA. Winoterapia to zabiegi bazujące na dobroczynnych właściwościach winnych gron. W winnych SPA wykonuje się najróżniejsze winne zabiegi: maski i masaże winnym moszczem, nawilżanie skóry sokiem ze świeżych winogron, peelingi startymi nasionami winogron. Z przyjemnością poddaję się masażowi pachnącym winnym moszczem i relaksującej kąpieli z kieliszkiem czerwonego wina w dłoni. Po zabiegu moja skóra jest delikatna, nawilżona i lekko pachnie świeżą kiścią winogron.
ROZKOSZE PODNIEBIENIA
Następny dzień to uczta dla podniebienia i relaks w winnicy otaczającej wyjątkowe miejsce – Finca Los Arandinos. Krętymi górskimi drogami udajemy się do maleńkiej wioski – Daroca de Rioja. Mieści się tutaj restauracja wyróżniona gwiazdką Michelin. Restauracja Venta Moncalvillo została założona przez braci Echapresto, którzy specjalizują się w regionalnych potrawach, przygotowywanych z sezonowych składników. Bracia twierdzą, że nigdy nie uczyli się w szkole gastronomicznej, a ich niezwykłe pomysły kulinarne to efekt podglądania w kuchni własnej mamy. Niewielki lokal otacza zadbany ogród, w którym właściciele hodują na użytek własny paprykę, pomidory, cukinię, kabaczki, dynie, arbuzy i inne wspaniałe warzywa i owoce. Zaskoczyła mnie i oczarowała jedna z przekąsek serwowanych w restauracji: kuleczka z masła kakaowego, którą należało w całości włożyć do ust, a następnie rozgnieść językiem o podniebienie. W środku – niespodzianka – smak bajecznego gazpacho.
Dusza wina rodzi się ze słońca, ziemi, deszczu i wiatru.
Każde drgnienie natury wyciska piętno na bukiecie,
barwie i woni trunku.
Finca de los Arandinos to bardzo wyjątkowe miejsce. Jest to pierwszy czterogwiazdkowy hotel w regionie ze SPA, restauracją i winnicą. Obiekt otoczony jest winnicą i gajem oliwnym. Autorem bryły budynku jest miejscowy architekt Javier Arizcurena. Zbudowany z betonu i szkła niski budynek, w którego wnętrzach David Delfin zainstalował nowoczesne, zabawne meble i ciekawe rozwiązania architektoniczne to oaza spokoju i relaksu. Fantastycznie jest usiąść na tarasie i chłonąć epicki krajobraz okolic. Tutejsza restauracja czerpie z darów regionu i serwuje wyszukane, pyszne potrawy. Również niewielkie SPA warte jest uwagi. Goście mogą korzystać z sauny suchej i mokrej, prysznica cyklonowego, basenów z gorącymi i zimnymi bąbelkami oraz gabinetu masażu.
VIVANCO – HOŁD DLA WINA
Kolejny dzień naszej wizyty w La Rioja zaczynamy w miejscu absolutnie niezwykłym. Hiszpania jest jednym z czołowych producentów wina na świecie. Tradycja uprawy winorośli i produkcji wina sięga tu czasów Fenicjan. Tutejsze czerwone wina uznawane są za najlepsze na całym Półwyspie Iberyjskim. Najlepszy czas na wizytę w La Rioja to jesień, kiedy winnice zaczynają zmieniać kolory na złoty, czerwony, fioletowy i pomarańczowy. Vivanco Museo de la Cultura del Vino to wyjątkowe muzeum – prawdziwy hołd dla winorośli i wina. Początek tego miejsca to rodzinna bodega, która z upływem stu lat rozrosła się w centrum winiarsko-gastronomiczno-edukacyjne. W muzeum możemy prześledzić 8 000 lat historii człowieka i wina, dowiedzieć się wszystkiego o rodzajach gleby, na których uprawia się winorośl, szczepach (najpopularniejsze w regionie to Malvasía, Garnacha Blanca, Tempranillo Blanco, Tempranillo, Garnacha), narzędziach do uprawy. Mamy tu też ogromne kolekcje beczek, butelek, korków i korkociągów. Multimedialne instalacje pozwalają z kolei doświadczyć smaku wina, odkryć aromaty, które można znaleźć w winie (słodką lukrecję, różę, skórę, fiołki, miód itp.). W Vivanco znajdziemy też kolekcję dzieł sztuki inspirowanych winem i winoroślą. Wśród artystów hiszpańskich, flamandzkich, włoskich i francuskich, inspirowaną winem i winoroślami. Znajdziemy tu dzieła Jan van Scorel, Pablo Picasso, Sorolla, Joan Miró, Juan Gris. Naszą wizytę kończymy w restauracji, w której raczymy się lokalnymi potrawami i winem z winnic, które otaczają kompleks Vivanco.
KLASZTORY SUSO I YUSO
U podnóży Sierra de la Demanda, surowych i pięknych gór, przebiega słynna Droga świętego Jakuba. Już od VI w. na tych zboczach powstawały pustelnie mnichów. Jako pierwszy na górze Cogolla pojawił się święty Emilian. Ascetyczny benedyktyn opuszczał swoją samotnię tylko po to, by wygłaszać kazania. Wkrótce wokół niego zaczęli gromadzić się naśladowcy, dając początek zakonnej wspólnocie. W X wieku nad jaskinią świętego wzniesiono romański kościół i pierwszy klasztor San Millan de Suso. Klasztor jest bardzo kameralny. Dwunawowe wnętrze podzielone rzędem łuków romańskich i mozarabskich, wizygockie kapitele, a w jednej z dwóch komór grobowych wydrążonych w skale – figura świętego wyrzeźbiona w zielonym jadeicie. Kilka kilometrów dalej, w XI wieku powstał ogromny klasztor San Millan de Yuso, który stanowi osobliwą mieszankę stylów – od renesansu po barok. Najstarsze partie obiektu są udostępnione do zwiedzania – w tym: Sala Tysiąclecia Języka (Salon del Milenario de la Lengua). Największym bogactwem Yuso są zbiory ukryte w skarbcu – rzeźbione relikwiarze, krzyże procesyjne z XII wieku oraz biblioteka z unikatowym średniowiecznym księgozbiorem. Tutaj też znajdują się spisane w X wieku na marginesach łacińskich kodeksów pierwsze uwagi w języku kastylijskim, z wtrąceniami w języku baskijskim (klasztory są uznawane za kolebkę języka i literatury hiszpańskiej). Ich autorem był jeden z mnichów z klasztoru Suso. Przepisując łacińską księgę, na marginesach notował tłumaczenie niektórych słów. Oba zespoły klasztorne wpisane są na liste UNESCO.PINCHOS W LOGRONO
Do stolicy regionu – Logrono docieramy wieczorem. Całe miasto aż drży w posadach, w oczekiwaniu na wielką fiestę. Chwila na rozpakowanie w hotelu i w towarzystwie lokalnego przewodnika ruszamy na podbój miasta. Przed nami uczta na La Calle Laurel. Tutaj znajduje się najwięcej restauracji i barów tapas, które w La Rioja nazywają się pinchos. Każdy z barów jest znany z jednego lub dwóch rodzajów pinchos serwowanych zazwyczaj na kawałku bagietki: pieczarki na różne sposoby, patatas bravas, hiszpańskie krokiety z szynką jamon iberico, krewetki, kalmary, hiszpańska kaszanka czy ośmiornica. Wybór trudny i ogromny. Ale przed nami cała noc! Zdążymy posmakować wszystkiego.
Pinchos zwykle kosztuje 2-5 euro za sztukę. Do każdej sztuki – lampka wina La Rioja. W lokalach jest mnóstwo ludzi. Wszędzie słychać gwarne rozmowy, śmiech, wzdłuż ulicy przemieszczają się kolorowe rozśpiewane grupki – to przedstawiciele okolicznych klubów (najczęściej sportowych) tzw. penas. Każdy ma na szyi przewiązaną chustę (panuelos), która symbolizuje fiestę. Mieszkańcy Logrono to niesamowicie serdeczni ludzie. Chętnie wdają się z nami w pogawędkę w barze.
FIESTA DE LA VINDIMIA
Następnego dnia stoimy na placu wraz z tłumem mieszkańców – zaczyna się Fiesta de la Vindimia (winobranie, święto wina) oraz Fiestas de San Mateo (Dzień Św. Mateusza). Orkiestra gra hymn Hiszpanii, przemawiają burmistrz miasta i inne ważne osobistości. Z całego regionu przyjechali przedstawiciele miasteczek. Ubrani w tradycyjne stroje, ofiarowują patronce La Rioja, Matce Boskiej Valvanera, kiście dojrzałych winogron. Po placu przechadzają się Los Gigantes – poprzebierane na szczudłach poprzebierane za ważne dla regionu osobistości – postaci historyczne, polityków. Punktem kulminacyjnym jest wyciskanie soku z pierwszych gron (pisado de la Uva). W wielkiej balii dwóch młodych mężczyzn, obejmując się za ramiona, w rytm muzyki ugniata winne dary ziemi.
Uroczystość kończą występy zespołu tanecznego z Logrono. Jednym z elementów występu jest degustacja wina przez najważniejsze osobistości regionu, w tym prezydenta i biskupa, a następnie wszystkich tancerzy. A potem zaczyna się świętowanie na ulicach. Dookoła placu stoją stoiska, na których można kupić lokalne specjały: sery, oliwki, oliwę, słodycze, rękodzieło. Jest gwarno i radośnie. Po uroczystościach udajemy się do rodzinnej restauracji La Taberna Herrerias. Chłodne wnętrze jest miłym odpoczynkiem od zalanych słońcem gwarnych ulic. Kosztujemy przepysznych lokalnych potraw: różnego rodzaju papryki – od łagodnych po najostrzejsze (papryka to ukochane warzywo mieszkańców La Rioja), małże sercówki z borrajas (warzywo spotykane tylko w tym regionie, w smaku nieco podobne do selera naciowego), kotleciki jagnięce i pyszny sernik z koziego sera camerano. Niebo w gębie!Ważną częścią hiszpańskich fiest są pokazy sztucznych ogni. W czasie świątecznego tygodnia w Logrono w parku nad rzeką codziennie po 23:00 odbywają się efektowne pokazy, po których zwykle rozpoczynają się koncerty muzyczne.
Z żalem opuszczamy gościnne Logrono. Jeszcze tylko krótki przystanek w Haro, malowniczym miasteczku położonym nad rzeką Ebro. Miasto pochodzi z X wieku, a najstarsza dzielnica wabi labiryntami kamiennych uliczek, żelaznymi balkonami wypełnionymi po brzegi kwiatami, gotyckim kościołem i klimatycznymi placami, które pełnią funkcję klubów towarzyskich. Spacerując po tym spokojnym mieście, przysiadamy w niepozornym barze na lampkę wina. Na środku pustego o tej porze placu dzieci radośnie ganiają gołębie, a nasza winna przygoda dobiega końca.
WINO W ARCHITEKTURZE, KUCHNI I SPA
Enoturystyka to połączenie zamiłowania do podróży, dobrego jedzenia i jeszcze lepszego wina. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce do realizacji tych wszystkich celów, niż region La Rioja.
Wino jest najpotężniejsze spośród napojów, najsmaczniejsze spośród lekarstw i najprzyjemniejsze wśród potraw – twierdził Plutarch. I trudno się z nim nie zgodzić. Dusza wina rodzi się ze słońca, ziemi, deszczu i wiatru. Każde drgnienie natury wyciska piętno na bukiecie, barwie i woni trunku. Winiarze twierdzą, że czasem wystarczy wywieźć butelkę z regionu jego pochodzenia, żeby wino straciło duszę. Enoturystyka daje możliwość spróbowania wina w miejscu jego powstawania i dojrzewania, dogłębnego poznania tajemnic jego produkcji, a także spotkania osób, które je stworzyły, odwiedzenia winotek i muzeów oraz uczestniczenia się w degustacjach i winnych festynach.
Podróże do winnych SPA to swoista odmiana enoturystyki. Najpopularniejsze zabiegi w winoterapii to kąpiele w czerwonym winie, peelingi z użyciem winnego moszczu, zabiegi na ciało z użyciem wina i miodu, masaże pulpą ze świeżych winogron, zabiegi na ciało i twarz wykorzystujące wino, olej z pestek winogron, moszcz winny i winne kosmetyki.
Winna kuchnia – Uzupełnieniem winnej przygody są przysmaki lokalnej kuchni oraz wyborne wina czekające na gości w małych, lokalnych knajpkach oraz w eleganckich restauracja.