Karnawał na Teneryfie to wyjątkowo barwne i radosne wydarzenie. W ostatni tydzień karnawału nocami na ulice wychodzą fantazje i marzenia! W dzień największym marzeniem jest… odpoczynek, oczywiście najlepiej w SPA.
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Sołtyk
Każdego roku w ostatni tydzień karnawału setki, a nawet tysiące miejsc na świecie, zamienia się w roztańczone wesołe miasteczka. O palmę pierwszeństwa rywalizują: szalone Rio i pompatyczna Wenecja. Gorące rytmy ulicznej samby i wytworne menuety sal balowych. Nagość rodem z tropików i teatralne kostiumy skrywające swoich „nosicieli”. Ogień i woda! Żywioły, wydawałoby się nie do pogodzenia. A jednak!
Karnawał na Teneryfie
Najgorętszy (dosłownie i w przenośni) z europejskich karnawałów – karnawał w Santa Cruz de Tenerife – łączy w sobie oba żywioły i w tym tkwi jego największa siła. Jest tu seksowna golizna przykryta jedynie kilkoma cekinami i strusimi piórami oraz pociągająca tajemnica kryjąca się pod ociekającymi złotem kreacjami. Zamiast masek (jak Wenecji) twarze kryją się pod grubym makijażem. Ale najważniejsze w tym wszystkim są spontaniczność i szaleństwo. Obok siebie tańczą półnagie, zmysłowe piękności z talią osy i ich nieco mniej urodziwe koleżanki, nie skrępowane swoją tuszą czy innymi brakami w urodzie. Starcy ramię w ramię z boskimi macho. Wszyscy bawią się równie doskonale.
Królowa na wagę złota
Huczne imprezy karnawałowe trwają ponad trzy tygodnie. Co wieczór odbywają się kolejne wybory: królowa piękności, seniorek, dzieci, drag queen. Są konkursy zespołów: comparsas prezentujących rewię w stylu brazylijskim, czy murgas – zabawni klowni naśmiewający się ze wszystkich i wszystkiego.
Kulminacja przypada na ostatni tydzień przed Środą Popielcową i zaczyna się wielką galą połączoną z Wyborami Królowej Karnawału. I choć kandydatka przeważnie brzydulą nie jest, to nie jej urodę się ocenia, ale stosunek wagi kreacji do gracji poruszania się. Kostiumy, które noszą przyszłe królowe, potrafią ważyć nawet po kilkaset kilogramów. Wygląd tych wielkich, ponad 4-metrowych instalacji na kółkach, nazywanych Fantazjami, ograniczony jest jedynie wyobraźnią projektanta. Prace nad nimi trwają co najmniej pół roku, kosztują 10-30 tys. euro, a dziewczyny przez kilka miesięcy chodzą na basen i siłownię, żeby podołać wyzwaniu i z majestatem zaprezentować się na wybiegu w roli „Afrykańskiej Królowej”, „Zakazanej Miłości”, „Miss Dior” czy tajemniczej „Anaksunamun”.
Cała Teneryfa tańczy
Po tej inauguracji zabawy przenoszą się na bale przebierańców i ulice. Dopiero wtedy stają się prawdziwym karnawałem. Tam już nie ma scen, ramp czy podziału na wykonawców i widzów. Każdy staje się uczestnikiem, zgodnie z zasadą, że karnawału się nie ogląda – nim się żyje. Trwają wielkie parady, całonocne zabawy pod gołym niebem (tzw. mogollónes). Na ulicach rozstawiają się roztańczone wozy i platformy. Prowadząc wojny na decybele, rywalizują o poprzebieranych przechodniów. Z każdego rozbrzmiewa inna muzyka: samba, salsa, rumba, techno, tango. W tym czasie nieprzebrany osobnik snujący się ulicami nocą to prawdziwe dziwadło. Na ulicach można natknąć się na nie jednego Fidela czy Michela Jacksona. Są aniołki, księżniczki i wróżki, ale częściej: nieboszczyki, diabły i przedstawicielki najstarszego zawodu świata – w te role wciela się płeć na co dzień brzydsza. Zamiana płci jest na porządku dziennym, a raczej… nocnym. Królują peruki, sztuczne biusty, doklejane brody. Bywa wesoło i beztrosko, a także sprośnie i perwersyjnie. Bo w czasie karnawału każdy na kilka chwil staje się kimś innym, a na ulice wychodzą fantazje i marzenia.
Kiedy budzi się dzień, ulice Santa Cruz wciąż zdają się z lekka kołysać. Po placach i skwerach snują się wczorajsi przebierańcy. Hiszpanie wracają do domów, żeby wyhamować i przygotować się do następnej nocy. Turyści szukają odpoczynku na kanaryjskich plażach południowego wybrzeża: Costa Adeje, Los Cristianos, Playa de las Americas. Inni, wychodząc z założenia, że strata czasu jest podobnie jak śmierć – nieodwracalna, a odpocząć można przecież po urlopie, ruszają na zwiedzanie licznych atrakcji wyspy. Są też i tacy, którzy dzień poświęcają na intensywną regenerację organizmu, by wieczorem ze zdwojoną energią ruszyć na roztańczone salony i ulice. Ale czy zdążą? W końcu terapeutyczne właściwości tutejszego mikroklimatu już w XVIII w. odkryli Brytyjczycy, Niemcy i Szwedzi. A kilkugodzinny pobyt w dzisiejszym SPA potrafi zdziałać cuda.
Od winoterapii do ajurwedy
Najbardziej ekonomiczna opcja zakłada wykupienie kilkudniowego pakietu zabiegów (zwłaszcza jeśli mieszkamy w hotelu ze SPA). Poszukiwacze wrażeń mogą przetestować kilka różnych obiektów. Ekstrawagancja? Ale jaka przyjemna! Można tu bowiem znaleźć klimaty oraz nowinki kosmetyczne i medyczne rodem z całego świata. Są celtyckie kąpiele w Nammu Spa, balijskie masaże w Thai Zen Space, tajska pagoda zabiegowa w Oriental Spa Garden czy meksykańska hacjenda w Villa Cortes. Masaż ajurwedyjski, hawajskie lomi lomi, kąpiel Kleopatry. Jak na wyspę wulkaniczną przystało króluje tradycyjna talasoterapia oraz okłady z wulkanicznego błota i masaże gorącymi, wulkanicznymi kamieniami. Modę na orient (nie tylko w dziedzinie SPA) sprowadził na wyspę Wolfgang Kissling – konsul honorowy Tajlandii, właściciel hotelu Botanico i twórca parku Loro. Za przykładem Oriental Spa Garden poszło wiele innych obiektów oferujących zabiegi tajskie, balijskie, ajurwedyjskie czy shiatsu.
Nie brakuje też winoterapii (wszak wina na Terenryfie nie brakuje), czyli zabiegów na bazie wina i winogron, jak okłady z drożdży winnych, nawilżanie sokiem ze świeżych owoców, peelingi pestkami, masaż rozgniecionymi winogronami czy wreszcie kąpiele w winie. A wszystko zakończone kieliszkiem czerwonego wina podawanego doustnie. Nadrzędna zasada bywalców SPA, że to co kładziesz na swoje ciało, winno być tak samo zdrowe i naturalne, jak to co przyjmujesz do środka, obowiązuje również przy zabiegach z użyciem kawioru, bananów, białej herbaty czy czarnej czekolady.
Kryjąc się w zaciszu egzotycznych ogrodów botanicznych, orientalnych wnętrz czy jaskiń i gabinetów zabiegowych urządzonych zgodnie z zasadami feng shui, łatwo zapomnieć, że znajdujemy się w samym środku turystycznego kurortu. Na falach Atlantyku.
Karnawał na Teneryfie – POGRZEB SARDYNKI
Ale wystarczy wystawić głowę na zewnątrz, by znów zostać porwanym przez roztańczony korowód. Ostatnim punktem karnawałowych szaleństw jest Pogrzeb Sardynki. Kiedy katolicka Europa sypie już głowy popiołem, mieszkańcy Teneryfy wciąż się bawią. Jedynie początek rytuału przypomina prawdziwy pogrzeb. Przez miasto sunie lamentujący pochód wdów, wdowców i sierot. W czarnych sukniach, frakach i cylindrach, z pomalowanymi na biało twarzami. Spalenie wielkiej, „zmarłej” ryby jest sygnałem do rozpoczęcia pokazu sztucznych ogni i balu trwającego do białego rana.
Tak Santa Cruz żegna się z karnawałem. I już następnego dnia zaczyna planować kolejny.
Karnawał w Santa Cruz de Tenerife – KALENDARIUM 2023
Karnawał na Teneryfie zaczyna się po święcie Trzech Króli, najwięcej imprez odbywa się w ciągu ostatnich trzech tygodni, a kulminacja przypada na ostatni tydzień przed Środą Popielcową. Karnawał w Santa Cruz de Tenerife w 2023 roku będzie wyjątkowy, bo w klasycznej wersji odbędzie się po raz pierwszy po trzyletniej przerwie. W 2020 roku przeszkodziła kalima, a potem przyszła pandemia. Dlatego mówi się, że tegoroczny karnawał będzie jednym z największych na przestrzenii ostatnich lat. Mieszkańcy już się szykują, a turyści rezerwują miejsca w salomolotach i hotelach.
Inauguracja Karnawału – piątek, 20 stycznia 2023
Wybór Królowej Karnawału – środa, 15 lutego 2023
Wielka Parada – wtorek, 21 lutego 2023
Pogrzeb Sardynki – środa, 22 lutego 2023
Przez cały czas, za dnia w różnych punktach miasta, najczęściej na świeżym powietrzu, odbywają się prezentacje, występy grup i zabawy dla dzieci; w nocy zaś trwają bale przebierańców i uliczne mogollónes.
Polecane hotele SPA:
Oriental Spa Garden, Hotel Botanico w Puerto de la Cruz
Hotel i spa ukryte są w ogrodzie botanicznym zajmującym 3,5 tysiąca metrów kwadratowych, www.hotelbotanico.com
Europe Villa Cortes Hotel & Spa, Playa de las Americas
Wieczna Młodość – zabieg na twarz na bazie kawioru i kosmetyków Pevonia – 180 euro, www.europe-hotels.org
Nammu Spa, Hotel la Plantación del Sur, Costa Adeje
Zajęcia z jogi i pilatesu prowadzi polska instruktorka. Program Celtic Tradition (kąpiel Nammu, błotne okłady, hydromasaż i masaż celtycki) inspirowany celtycką kulturą – 130 euro, www.laplantaciondelsur.com
Thai Zen Space, przy Iberostar Grand Hotel Anthelia, Costa Adeje
Orientalne zabiegi wykonują tajskie terapeutki kształcone w słynnej szkole masażu w świątyni Wat Po w Bangkoku, www.iberostar.com