Gin-seng, czyli „człekopodobny”, jak nazywają żeń-szeń Chińczycy, jest wyjątkowy. Jego korzeń do złudzenia przypomina sylwetkę człowieka. I ponoć im bardziej przypomina, tym większą ma moc.
Tekst: Kaja Ostrowska
Żeń-szeń był kiedyś, dosłownie i w przenośni, korzeniem na wagę złota – jego wartość w tym cennym kruszcu była równa jego wadze. Zarówno z racji ceny, jak i miejsca pochodzenia (Azja Wschodnia), raczył się nim przede wszystkim chiński cesarz, jego dwór i najznamienitsi wojownicy. Władca żuł żeń-szeń systematycznie przede wszystkim dla wzmocnienia sił witalnych. Przeznaczone dla niego korzenie musiały być potężnych rozmiarów, jednocześnie do złudzenia przypominając mężczyznę z członkiem w stanie erekcji. Żeń-szeń był głównym prezentem ślubnym przekazywanym przez ojca synowi w dniu, kiedy ten zakładał swoją rodzinę. Jego moc budzenia żądz cielesnych w czasie nocy poślubnej miała być gwarantem kontynuacji rodu.
NA CO JEST DOBRY ŻEŃ-SZEŃ?
Żeń-szeń był jednak nie tylko afrodyzjakiem. Kiedy starożytni Chińczycy zauważyli, że ma przedziwną moc przetrwania, bo potrafi „zasnąć” na 20 lat, po czym wznowić normalny wzrost, stał się symbolem długiego życia oraz niespodziewanego odrodzenia. Dlatego wywar z żeń-szeniowego korzenia podawano umierającym, wierząc, że jego niezwykłe właściwości opóźnią moment agonii. Zauważono też, że żucie korzenia nie tylko pobudza siły życiowe, ale i uspokaja psychikę, rozjaśnia umysł i sprzyja podejmowaniu roztropnych decyzji. Jego działanie było więc tak wszechstronne, że w chińskiej księdze medycznej z 206 r.n.e opisano żeń-szeń jako środek na wszystkie dolegliwości. Kilknaście stuleci później, w 1842 roku, botanik Carl Anton Meyer, nadał żeń-szeniowi nazwę botaniczną: Panax ginseng. Panax z greki, z łaciny „panaceum”, czyli „leczący wszystko”.
Nie dziwi więc, że wiedzę o sposobach uprawy żeń-szenia trzeba było strzec jak oka w głowie. Kolejne cesarskie dynastie nie szczędziły na to ani sił, ani i środków – jeden z władców utrzymywał ponoć 10 tysięczną armię, której jedynym zadaniem było pilnowanie terenów uprawy. Za kradzież rośliny groziła śmierć.
Obecnie większość żeń-szenia pochodzi z upraw w Chinach, Korei i Japonii. Co ciekawe, w Japonii prowadzi się również prace nad pozyskiwaniem żeń-szenia metodami biotechnologicznymi. Być może kultury tkankowe prowadzone in vitro w niedługim czasie zapewnią pokrycie wciąż rosnącego zapotrzebowania.
ŻEŃ-SZEŃ – DZIAŁANIE NA LIBIDO I POTENCJĘ
Do Europy żeń-szeń przywieźli Holendrzy, a źródła odnotowują, że stało się to w roku 1610. Na Starym Kontynencie korzeń stosowano zgodnie z zaleceniami lekarzy chińskich: na wzmocnienie, odpędzenie zmęczenia i pobudzenie zmysłów. Nalewkę z żeń-szenia systematycznie przyrządzano Ludwikowi XIV, by wyleczyć go z niemocy płciowej i zachęcić do obcowania z kobietami.
Współczesne badania po części potwierdzają, że żeń-szeń ma wpływ na męską potencję i libido kobiet. Naukowcy, którzy przeanalizowali dziesiątki badań na temat substancji pochodzenia roślinnego, którym przypisuje się właściwości pobudzające miłosne żądze, uznali, że wśród nich to właśnie żeń-szeń jest tą, której wpływ na poprawę erekcji i libido jest największy.
KORZEŃ ŻEŃ-SZENIA I GINSENOZYDY
Bogactwo prozdrowotnych składników żeń-szeniowego korzenia robi wrażenie. Ich lista jest długa: ginsenozydy, witamina B1, B2, C, olejki eteryczne, pektyny, saponiny, skrobia oraz związki mineralne – magnez, żelazo, potas, wapń, sód, krzem, siarka, fosforany, bor i mangan. Kluczem do zrozumienia, dlaczego żeń-szeń tak silnie kojarzony jest ze wzmocnieniem jest działanie ginsenozydów, które zwiększają zdolności hemoglobiny do przyłączania tlenu, zapewniając lepsze ukrwienie, a co za tym idzie dotlenienie narządów. To właśnie dotlenienie odpowiada za wzrost naszych zdolności do wysiłku tak fizycznego, jak i umysłowego.
Wśród prozdrowotnych właściwości żeń-szenia wymienia się także i inne: opóźnienie procesów starzenia organizmu oraz łagodzenie objawów menopauzy. Naukowcy z Japonii oceniający wpływ żeń-szenia na samopoczucie kobiet cierpiących z powodu przekwitania, przeprowadzili badania na grupie 20 pań, które codziennie przez 30 dni zażywały 6 gramów żeń-szenia. Wyniki pokazały wyraźną poprawę w obrębie takich objawów jak: bezsenność, zmęczenie i stany depresyjne. Samopoczucie kobiet suplementujących żeń-szeń było zbliżone do odczuć tych, które nie mają objawów klimakterium. Co ważne, nie zaobserwowano żadnych działań niepożądanych w czasie trwania badania. Żucie żeń-szenia zaleca się również przy nerwicach. Co ciekawe: jeśli jesteśmy pobudzeni – wpłynie on uspokajająco, jeśli senni i otępiali – pobudzająco.
ŻEŃ-SZEŃ – LEK NA WSZYSTKO, ALE NIE DLA KAŻDEGO
Przy wszystkich niekwestionowanych zaletach tego korzenia, pamiętajmy jednak, by go nie nadużywać! Stosowany w nadmiarze spowoduje tzw. zespół żeńszeniowy, objawiający się sennością, nadciśnieniem, biegunką i zmianami skórnymi. Bez konsultacji z lekarzem nie stosujmy preparatów z żeń-szeniem jeśli mamy wysokie ciśnienie, bowiem w zależności od dawki albo zwiększa, albo obniża ciśnienie krwi. Absolutnie nie ulegajmy jego czarowi, w czasie ciąży (ma działanie rozkurczowe) lub jeśli mamy skłonność do krwotoków (ma właściwości przeciwzakrzepowe).
ŻEŃ-SZEŃ KOREAŃSKI, PIĘCIOLISTNY, BIAŁY, SYBERYJSKI, PERUWIAŃSKI I INNE
Wśród roślin, którym nadano nazwę żeń-szeń, to żeń-szeń koreański ma najlepiej udokumentowany wpływ na nasze zdrowie. Najbogatszym źródłem substancji aktywnych – ginsenozydów – jest żeń-szeń biały. Ale uwaga – więcej nie znaczy lepiej! Optymalne stężenie ginseoidów w wyciągu z żeń-szenia powinno wynosić 4%. Wyższe nie poprawia już skuteczności preparatu, nie powoduje intensywniejszego wzmocnienia czy lepszej koncentracji.
• Nie każda roślina nazwana żeń-szeniem ma opisywane właściwości wzmacniające. Ani gatunek amerykański, który nazywa się żeń-szeniem pięciolistnym, ani żeń-szeń syberyjski (który w ogóle nie należy do rodziny panax) nie mają opisywanych cech. Z kolei żeń-szeń peruwiański tzw. maka, przypomina małego buraczka, a żeń-szeniem nazywana jest tylko ze względu na swoje wysoko odżywcze właściwości.
• Wyciąg z żeń-szenia stosowany jest również w kosmetyce jako preparat zapobiegający łysieniu i wypadaniu włosów oraz odmładzający skórę. Doskonały dla osób narażonych na długotrwałe działanie promieniowania UV, zanieczyszczenia środowiska, stres. Składnik ten sprawdza się również w preparatach dla skóry młodej ze skłonnością do przetłuszczania się.