Napoje bezcukrowe, majonezy bez tłuszczu, dżemy ze słodzikiem, płatki fit… Tak naprawdę większość najpopularniejszych artykułów spożywczych możemy znaleźć w wersji „light”.
Najczęściej sięgamy po nie, by zagłuszyć wyrzuty sumienia. Czy rzeczywiście są zdrowe? Sprzyjają szczupłej sylwetce, czy raczej szkodzą? Jeśli zamierzasz zrzucić kilka kilogramów, wprowadzając produkty „light” do swojego menu, poznaj kilka prawd o nich, zanim wpadniesz w marketingową pułapkę.
Tekst: Katarzyna Ciszek
Co znaczy light?
Prawo Unii Europejskiej definiuje produkty typu light jako te, których wartość energetyczna (lub ilość danego składnika) została obniżona o minimum 30% w stosunku do produktu tradycyjnego. Taki wynik uzyskuje się poprzez obniżenie zawartości tłuszczu lub cukru.
Moda na tego typu produkty wciąż rośnie, wiec producenci coraz chętniej umieszczają na opakowaniach swoich artykułów hasła typu „ lekkie”, „fit”, „light”, „0% tłuszczu” – wszystko po to, aby zwiększyć sprzedaż. Tymczasem płatki „fit” mogą mieć taką samą, a nawet wyższą (!) ilość kalorii od tradycyjnych płatków do mleka. A odtłuszczone jogurty, dla polepszenia smaku, uzupełnia się cukrem. Dlatego należy przede wszystkim czytać etykiety! I porównywać skład produktów lekkich i ich standardowych odpowiedników.
Zamienniki tłuszczu
Najbardziej kalorycznym składnikiem pokarmowym jest tłuszcz (1 g to 9 kcal), więc zmniejszenie jego ilości w danym produkcie jest najłatwiejszą metodą pozbycia się kalorii. Ale jeżeli producent zabiera z produktu tłuszcz, to musi dać coś w zamian, w przeciwnym wypadku jogurt czy serek straci smak i odpowiednią konsystencję. Najczęściej to „coś” to przeróżne zagęszczacze, konserwanty, sztuczne barwniki, utrwalacze i inne wynalazki nie mające wiele wspólnego ze zdrowym i dietetycznym odżywianiem. Warto też pamiętać, że produkty odtłuszczone, zazwyczaj zawierają o wiele mniej wartościowych składników odżywczych. Tłuszcz, to składnik pokarmowy potrzebny do prawidłowego funkcjonowania organizmu, jest nośnikiem witamin, które się w nim rozpuszczają: A, D,E i K. Wspomaga też wchłanianie beta-karotenu i likopenu, substancji zapobiegających chorobom serca i nowotworom.
Czym osłodzić sobie życie?
Nadmierny apetyt na cukier stał się jedną z przyczyn nadwagi i otyłości wśród współczesnych społeczeństw rozwiniętych. Wciąż trwają badania nad substancjami mogącymi go zastąpić w produktach spożywczych. Stosowanie zamienników cukru budzi wiele kontrowersji. Aspartam, najczęściej używany w napojach chłodzących, nie może być spożywany przez osoby chore na fenyloketonurię (z uwagi na powstającą w procesie trawienia aspartamu fenyloalaninę) oraz dzieci i kobiety karmiące. Spożywany w dopuszczalnych dawkach ponoć nie szkodzi, ale przedawkowany może prowadzić do objawów klasycznego zatrucia, a także rozdrażnienia, trudności z zasypianiem, bólu mięśni i głowy.
W produktach light zamiast wysokokalorycznego cukru najczęściej znajdziemy:
- Aspartam – sztuczny środek słodzący. Wykazuje 200 razy większą słodycz od tradycyjnego cukru. Jego kaloryczność przy stężeniach dających wrażenie słodyczy jest niemal zerowa. Nie może być jednak poddawany działaniu wysokiej temperatury, więc nie można przyrządzać potraw pieczonych, smażonych czy gotowanych.
- Acesulfam K – bezkaloryczny, sztuczny środek, słodszy 200-krotnie od cukru. Stosowany w większych ilościach pozostawia gorzki i metaliczny posmak.
- Ksylitol – substancja słodząca otrzymywana z drzewa brzozy. Jego słodycz jest porównywalna do cukru, ale kaloryczność o ok. 40% niższa. Ma też niższy indeks glikemiczny, dzięki czemu pomaga zachować prawidłowy poziom glukozy we krwi. Niestety, zbyt duże spożycie może wywoływać biegunki.
- Stewia – roślina zawierająca stewiozydy, czyli związki które odznaczają się 100-300 krotnie wyższą słodyczą niż cukier. Kaloryczność tej rośliny jest niemal zerowa, stewiozydy są także odporne na wysoką temperaturę. Istnieją wyniki badań wskazujące na to, iż stewia obniża ciśnienie i poziom glukozy we krwi.
Produkty light nie tuczą!?
Czy rzeczywiście?! To zależy, ile ich spożyjemy, a przeważnie jemy znacznie więcej niż normalnej żywności – po pierwsze dlatego, że są mniej sycące, po drugie w błędnym przekonaniu, że nie tuczą. Tłuszcze, to składniki pokarmowe które sprawiają, że czujemy się bardziej nasyceni. Spowalniają wchłanianie substancji odżywczych do organizmu, a więc pozwalają stopniowo uwalniać energię z pokarmów. Co więcej, jedząc produkty z przewagą cukrów prostych, a małą zawartością tłuszczów, dostarczamy energii na krótki czas, ponieważ nasz żołądek szybciej się opróżnia, co w efekcie powoduje, że jeszcze chętniej i szybciej sięgamy po kolejną przekąskę.
Eliminacja tłuszczu nie zawsze oznacza zmniejszenie kaloryczności produktu. Często zdarza się, że produkty o obniżonej zawartości tego składnika mają w swoim składzie więcej cukru. Producenci, chcąc zrekompensować nam gorszy smak produktu odtłuszczonego, dodają do niego więcej substancji słodkich czy tzw. polepszaczy smaku. Taka żywność to pułapka, nie mająca nic wspólnego z odchudzaniem. Czytajmy etykiety produktów i porównujmy je z tradycyjnymi odpowiednikami. Unikniemy w ten sposób przykrych niespodzianek.
Wybieraj mądrze!
Najlepszą radą dotyczącą stosowania produktów light będzie umiar! Produkty te, dodawane do codziennego jadłospisu w umiarkowanych ilościach, mogą być pomocne w czasie diety odchudzającej. Dla osób kontrolujących poziom glikemii przydatne będą produkty bez cukru, natomiast Ci, którzy unikają tłuszczów bez problemu znajdą dla siebie wiele odtłuszczonych odpowiedników popularnych produktów. Nie wolno jednak popadać w skrajność i całkowicie przerzucać się na produkty typu light. Może to po pewnym czasie skutkować problemami zdrowotnymi.
Dietetyk Katarzyna Ciszek,
pl.Wolnica 13 Kraków